-Niall
nie bądź frajerem. Twoi starzy pojechali na weekend do Irlandii, ty
jesteś sam. Pełnoletni.-zaznaczył Zayn, trącając moje ramię.
Jaki on potrafił być frustrujący. -Ja bym skorzystał, bo twoi
rodzice są – bez urazy - , ale dziwni. Wypuścili cię gdzieś
kiedyś? Byłeś na jakiejś imprezie? Paliłeś cokolwiek? Czy ty w
ogóle kiedykolwiek piłeś?
-No...
nie.-jęknąłem odstawiając kubek z herbatą na wypolerowany przez
mamę blat. Moja matka była cholerną pedantką, całe szczęście
że tego po niej nie odziedziczyłem. Mam zwyczaj rozrzucać swoje
rzeczy gdzie popadnie.
-Słodki
Allahu, czy ty to słyszysz? Czy ty to kurwa słyszysz?-Zayn uniósł
ręce ku górze, głośno wzdychając.-Jak tak dalej będzie, to
zostaniesz prawiczkiem do emerytury.-zauważył, siadając na blacie
i machając nogami. Sięgnął po jabłko i wgryzł się w nie, wciąż
na mnie patrząc. Zgromiłem go wzrokiem i zabierając mu owoc sam
zacząłem go jeść.-No co? Taka prawda Niall. Sorry stary, ale nie
widzę cię przed dwudziestką z jakąkolwiek laską, tym bardziej
przez ciebie zaliczoną.-pokręcił z współczuciem głową, a ja
przystanąłem uważnie go słuchając.
-Słucham?-oburzyłem
się zaraz.
-Też
sądzę, że słuchasz.-wywrócił oczyma.
-Myślisz,
że nie potrafię podejść do zwykłej dziewczyny, rzucić jakiegoś
idiotycznego tekstu i zaciągnąć jej do łóżka?-uniosłem
pytająco brew. Mulat skinął głową i poprawił swoją czarną
grzywkę, sięgającą do połowy twarzy. Wyglądał z nią
seksownie, ale chyba najwyższa pora się jej pozbyć. Za następną
pensję wykupię mu całodzienny pobyt u fryzjera, słowo harcerza.
-Stary
mamy osiemnaście lat. Ja przeleciałem pół Londynu, a ty swoją
rękę. To chyba zasadnicza różnica, prawda?
-Pieprz
się, Malik.
-Dziś
jest impreza w Maxynie. Mam dwie wejściówki. Piszesz się?-spytał
gdy miałem wyrzucić ogryzek do śmietnika.-Niall?
-Nie
wierzę, że to mówię, ale tak.-mruknąłem. Boże co ja wyprawiam?
-Przepraszam
możesz powtórzyć?-uśmiechnął się głupkowato Zayn.
-Pójdę
tam z tobą. Jedno wyjście chyba mi nie zaszkodzi, nie?
-Mój
chłopak. Jestem z ciebie taki dumny, Horan.-zeskoczył z blatu, po
czym podszedł do mnie, zagarnął w uścisk i złożył na moim
policzku mokrego buziaka. Jedyne co chciałem zrobić w tym momencie
to jedno wielkie 'fuj'.-To co księżniczko, podjeżdżam punkt
dwudziesta. Czekaj na mnie i włóż jakieś niegrzeczne
wdzianko.-poklepał mnie po ramieniu i opuścił kuchnię. Wyszedłem
za nim i obserwowałem jak zakłada swoje czarne glany. Co jak co,
ale stylówę miał zajebistą.
-Umm...
Zayn?-zagaiłem. Spojrzał na mnie czekoladowymi oczyma i pytająco
uniósł brew.-Miałem pytać już wcześniej, ale...um, jakoś nie
miałem okazji i w ogóle. Jak sprawa z Margie?-przygryzłem
niepewnie wargę i obserwowałem jego reakcję. Cóż o niej nie
lubił rozmawiać, ostatnimi czasy. Margie przyłapała Zayna na
wymianie śliny z jakąś brunetką z taczką gipsu na twarzy. To
było ohydne. Ja się dziwię, że on się nie przykleił. Margie
może nie była zbyt urodziwa, ale była jak do tej pory
najnormalniejszą dziewczyną Zayna. Wszystkie poprzednie (a było
ich mnóstwo) lazły mu do łóżka co godzinę, a Margie...
wystarczył jeden raz na tydzień. Poza tym była całkiem miła. I
lubiła mnie, Nialla Horana, a nie Nialla Synka Londyńskiego
Polityka Horana.
-Nie
najlepiej szczerze powiedziawszy.-westchnął. Zawiązał drugą
sznurówkę i podniósł się, przeglądając jednocześnie w
lustrze. Kretyn.
-Co
znaczy ''nie najlepiej''?-zapytałem. Nie najlepiej mogło znaczyć
wszystko. Albo się pogodzili i nie gadali, albo nie pogodzili i nie
gadali.
-Nie
chce ze mną gadać, nie wpuszcza mnie do domu, mija łukiem na
ulicy, w szkole, na wszystkich portalach powywalała mnie ze
znajomych, nie odpisuje na maile, sms'y, nie odbiera telefonów,
wysłała mi pocztą wszystkie moje rzeczy, które miała w swoim
domu, jej rodzice mają mnie za pieprzonego kutasa, a mi to totalnie
wisi. Mam ją głęboko w dupie. I cieszę się, że przelizałem się
wtedy z tą suką. Przynajmniej nie będę słuchać jej pieprzonego
'wolniej Zayn, wolniej' przy każdym seksie.-wyrzucił, a mnie
szczęka opadła.-Chce się pieprzyć jak ślimak, niech szuka
ślimaka. Ja jestem dzikim łowcą, pieprzę 100km/h i potrzebuję
się wyładować na jakimś zgrabnym, ciasnym tyłeczku i...
-Dobra,
dobra rozumiem!-przerwałem mu.-Nie chcę nic więcej słuchać dziki
łowco.-zachichotałem, a on zgromił mnie wzrokiem.-Serio Zayn, to
nie komfortowe.
-Po
dzisiejszej imprezie będziesz chodził na kolejne i pieprzył
wszystko co ma cycki i rozsuwa nogi, zobaczysz. Tymczasem do później
Horan.-powiedział i kłapnął drzwiami frontowymi.
W
coś ty się wpakował, Horan?
XxX
-Ja
jebie, jakie tyłeczki.-sapnął Zayn gdy podjechaliśmy pod klub.
Rozejrzał się oblizując usta i zerknął na mnie. Przygryzłem
nerwowo wargę. Co ja tu w ogóle robię? Jest dwudziesta, piątek
wieczór i powinienem właśnie oglądać powtórki Ekipy z
Newcastle, jedząc popcorn i pijąc colę, a nie siedzieć w
samochodzie Zayna przed klubem z jakimiś roznegliżowanymi
dziewczynami.-No co ty Horan, panikujesz?
-Spadaj
Zayn.-jęknąłem chowając twarz w swoim full capie.
-Jak
mnie dziś zgubisz to wiedz, że pewnie zużywam kondomy na te
wszystkie laski. O Jezusie na wrotkach patrz na tą.-wskazał głową
w kierunku wysokiej – przynajmniej w tych butach -, zajebiście
zgrabnej blondynki z krwistoczerwonymi ustami. Gdy przejechaliśmy
obok niej zerknęła na Zayna i puszczając mu oko, sięgnęła
dłonią przez uchylone okno z jego strony i podała mu białą
karteczkę z wypisanymi drobnym druczkiem numerkami. Chłopak szybko
na nią zerknął, włożył ją do kieszeni czarnej kurtki i
powrócił na ziemię.
-Szukaj
wolnego miejsca stary, za dziesięć minut mam laskę do
zaliczenia.-zaśmiał się głośno trącając moje ramie. Z kim ja
się przyjaźnię?
Próbowałem
skupić się na czymś innym niż ci wszyscy ludzie wokół nas, ale
głupkowate teksty Zayna mi w tym nie pomagały. Muszę popracować
nad mówieniem 'nie'. Poza tym mój własny przyjaciel mną
manipuluje, to okropne. Przecież Zayn dobrze wie, że jakby mnie nie
podpuścił to teraz bym tu nie był. W dodatku chciał mnie dziś
zobaczyć kompletnie spitego, opowiadającego o ilości zaliczonych
lasek. Proszę was, ja Niall Horan zaliczający byle kogo? Nie w tym
żywocie. Zostałem zrodzony do bycia grzecznym chłopcem mamusi, a
nie Penisem Terminatorem Przeleć Wyrzuć Bierz Kolejną. Tylko na
mnie spójrzcie – farbowana blondyneczka, niebieski oczka, niewinny
wyraz twarzy. Czy ja przypominam Zayna Malika? Czy wyglądam jak ktoś
kto uprawia seks? No właśnie.
-Niall
rusz się.-pospieszył mnie brunet, wysiadając ze swojego czarnego
Audi. Jego rodzice są naprawdę nadziani. Przecież taki samochód
to dla nich pryszcz. Zayn dostał dwa na osiemnastkę. Nie mówię,
że moi starzy nie są bogaci, bo ojciec jest politykiem, w dodatku
dość znanym, a mama ma sieć kwiaciarni tutaj w Londynie, ale nie
wymagam od nich Bóg jeden wie czego. Mam swój samochód, ale rzadko
kiedy go używam, bo Zayn codziennie zabiera mnie do szkoły. Ten
pieprzony głupek lubi chwalić się swoimi zabaweczkami. Typowy
facet. Żenada.
-Nie
ucieknie ci, spokojnie. Patrzyła na ciebie jak na jakąś zdobycz, w
dodatk...
-Widziałeś
ją?-przerwał mi gwałtownie.-Widziałeś jak wyglądała? Jak się
ruszała? Sama do mnie podeszła, a takie laski na nikogo nie czekają
– one zdobywają kolejne obiekty, Niall. Rozumiesz, że jak się
jej spodobam w łóżku to będę jej? Będą ją miał. Margie
zobaczy co straciła, a te wszystkie suki ze szkoły, że stać mnie
na kogoś więcej niż pierwszą lepszą do wydymania. Więc możemy
już iść?-warknął patrząc w moją stronę.
-Jesteś
uzależniony od seksu, Malik. Definitywnie.-rzuciłem i ruszyłem w
stronę wejścia do klubu.-Przyda ci się terapia. Tymczasem spadaj,
przeleć ją, a ja czekam na ciebie przy barze. Przekonałeś mnie i
mam ochotę najebać się jak świnia. Co się tak gapisz? Więcej
okazji nie będzie.-chłopak kiwnął w niedowierzaniu głową i
odwracając się do mnie wszedł w tłum tańczących nastolatków.
XxX
-Zostałeś
sam Horan.-mruknąłem pod nosem i usiadłem na barowym stołku.
Kiwnąłem ręką na barmana i rozejrzałem się dookoła. Pijane
dziewczyny, pijani faceci, palące fajki laski, DJ, kilka barmanek,
tańcząca na rurze blondynka. Piękna tańcząca na rurze blondynka.
Pięknie tańcząca w czarnej skąpej bieliźnie. Poruszała swym
ciałem w tak kuszący sposób, że nawet nie zauważyłem, że
uchyliłem swoje usta i oblizałem je koniuszkiem języka. Jej ciało
było tak cholernie seksowne gdy w swoich wysokich szpilkach
podskoczyła w górę, oplotła udami srebrną rurę i zsunęła się
na niej, wisząc głową w dół. Czarny stanik wyeksponował jej
idealny biust, a jedna z dłoni powędrowała do prawej piersi i
ścisnęła ją kusząco, po czym mrugnęła do mnie okiem.
Zaraz.
Zaraz, kurwa co? Czy ona mrugnęła do mnie okiem?
Cały
czerwony na twarzy, odwróciłem natychmiast głowę i poprosiłem
faceta za barem o kieliszek czystej. Zrobiło mi się niemiłosiernie
gorąco, a głowa eksplodowała pod napływem emocji. Pierwszy raz w
życiu ktoś TAKI na mnie spojrzał bez obrzydzenia. Może nie
spędzam czasu w towarzystwie takich dziewczyn, ale w szkole właśnie
te mijały mnie łukiem i lgnęły do Zayna, który nawiasem mówiąc
jest bogiem w naszej szkole. Miałem dwie, może trzy dziewczyny, ale
należały do grona tych grzecznych i zwykłych. A ta... śnię tak?
Sięgnąłem
po alkohol i od razu opróżniłem naczynie. Gardło zapiekło, więc
mimowolnie się skrzywiłem, ale poprosiłem tym razem o mocnego
drinka.
Gdy
poczułem ciepłą dłoń na ramieniu wzdrygnąłem się i gwałtownie
odwróciłem. Stał za mną Zayn. Odetchnąłem głośno i sięgnąłem
po szklankę.
-Jak
było?-spytałem przyjaciela. Przymknął oczy i opierając się
tyłem o blat zagryzł wargę.
-Zajebiście.
Nie wiedziałem, że mogę tak szybko dojść z jakąkolwiek
dziewczyną. Wystarczyło kilka minut, dosłownie. Stary mówię ci,
ona jest nieziemska. I jest moja.
-Co?
-Jest
moja. Powiedziała, że liczy na coś więcej niż szybki numerek w
toalecie.-uśmiechnął się pod nosem.-Rozumiesz, Ni? Ona chcę
mnie. I chce się ze mną spotkać znowu.
-Gratuluję
Zayn.-mruknąłem i upiłem napój. Muszę przyznać, że ten jest
okej. Przynajmniej smakuje jak trzeba.-A teraz zetrzyj tę szminkę
ze swojej szyi.-polecił śmiejąc się z niego. Szybko sięgnął
dłonią do wymienionej przeze mnie części ciała i zaczął ją
pocierać.-Nie chcę wiedzieć gdzie ją jeszcze zostawiła.
-Spadaj.
Nie musiała mi robić loda, bo stanął mi gdy tylko rozchyliła
nogi.-odgryzł się, mrużąc oczy.-Oh i zaraz będzie tu ze swoją
przyjaciółką. Jest mega seksowna i chcę cię poznać. Podobno
widziała jak się jej przyglądasz. Wpadłeś jej w oko,
okruszku.-chwycił mnie za policzek i zmierzwił moje potargane
włosy. Co? Nie to niemożliwe. Przyglądałem się tylko tej na
rurze. Słowo daje, że na nikogo więcej nie spojrzałem. O mój
Boże.
-Kurwa.-przekląłem,
zwracając tym uwagę Mulata.
-Coś
nie tak?
-Ty
wiesz jak ona wygląda?!
-Jest
seksowna.-wzruszył ramionami.
-To
kurwa anioł. Anioł w ciele pierdolonej, seksownej diablicy.
Tańczyła na rurze, a gdy skończyła mrugnęła do
mnie.-przygryzłem wargę. Znowu.
-No,
no, no. Nialler jestem z cieb...
-Przymknij
się Zayn. To pewnie kolejna suka, a ja takich nie szukam. Chcę
znaleźć sympatyczną dziewczynę, a nie jakąś do pieprzenia. To
kręci ciebie, nie mnie.-oznajmiłem i dokończyłem zawartość
szklanki.-Proszę jeszcze raz.-zwróciłem się do barmana, pod
bacznym okiem Zayna.
-Zachowuj
się Niall, moja królewna idzie.-powiedział i uśmiechnął się
tajemniczo w kierunku, z którego prawdopodobnie podążały dwie
dziewczyny. Boże widzisz i nie grzmisz?
-Witam
księżniczko.-zamruczał Zayn, wprost do ucha uroczej blondynki.
Dlaczego teraz wyglądała tak niewinnie? Obserwowałem ich przez
chwilę, a gdy dziewczyna zatopiła usta w jego, odwróciłem wzrok.
Zacząłem bawić się stojącą naprzeciwko mnie szklanką, nie
wiedząc co mam powiedzieć. No bo co miałem zrobić? Pierwszy raz
znajduję się w takiej sytuacji. Ugh, to niekomfortowe.
-Niall,
poznaj Perrie.-wskazał na stojącą tuż obok niego
blondynkę.-Perrie, skarbie to mój okruszek Niall.
-Spierdalaj
Zayn.-fuknąłem na niego. Czy on zawsze musi mi robić taką siarę?
Mógłby mi darować. Jestem niewinnym blondynkiem.-Miło mi poznać.
Mam nadzieję, że zrobisz porządek z tym
seksoholikiem.-uśmiechnąłem się niewinnie, a dziewczyna
odpowiedziała tym samym.
-Możemy
zawrzeć umowę, Niall. Ja ograniczę zabawy Zaynowi, a ty zajmiesz
się moja przyjaciółką. Czeka na ciebie tam przy barze.-wskazała
ją dłonią, a ja mimowolnie podążyłem za nią wzrokiem.
Blondynka siedziała przy barze i sączyła kolorowego drinka przez
słomkę. Rozglądała się po zapełnionej sali, a gdy podszedł do
niej jakiś koleś, spławiła go. No cóż, siedzi w czarnym
obcisłym gorsecie, jest na czym zawiesić oko.
-Czeka
na ciebie, okruszku.
-Pieprz
się Malik.-zgromiłem go wzrokiem.
-Zayn
daj mu spokój.-Perie ułożyła swoją dłoń na jego torsie i
delikatnie przejechała nią kilka centymetrów w dół. Zayn sapnął,
a ja wybuchnąłem śmiechem.
-Już
cię lubię, Perrie. W końcu któraś potrafi nad nim
zapanować.-kiwnąłem z uznaniem głową.-Brawo.
-Dziękuję.-wyszczerzyła
zęby.-To jak, idziesz?
Zagryzłem
wargę i przez chwilę się zastanowiłem. Jeśli pójdę i się
zbłaźnię, to ta dziewczyna powie Perrie, a Perrie powie Zaynowi.
Jeśli pójdę i mnie – nie wierzę, że to mówię – polubi to
spanikuje i ucieknę. Co robić? Myśl Nialler, myśl. Już nie raz
byłeś w tarapatach i dawałeś sobie radę.
-Umm...
okej.-niepewnie podniosłem wzrok na Perrie, która obdarzyła mnie
ciepłym spojrzeniem. To szalone jak dziewczyna, która na pierwszy
rzut oka wydaje się kompletną suką, może być miła. Życie mnie
coraz bardziej zadziwia.
-Trzymam
kciuki. Sky lubi blondynów.-mrugnęła niebieskim okiem i poklepała
mnie po ramieniu. Zaraz chwyciła mojego drinka i sięgając po
słomkę ponad ramieniem Zayna, włożyła ją do szklanki i upiła
go.-Mmm, dobry. Muszę cię kiedyś zaprosić na drinka.
XxX
-Umm,
cześć, ty jesteś pewnie Sky?-zagaiłem stając obok dziewczyny.
Odsunęła od ust słomkę i odstawiła szklankę, przenosząc na
mnie wzrok. Miodowe tęczówki zilustrowały moją twarz, a ja
nerwowo podrapałem się po szyi. Kurde.
-A
ty jesteś tym kusząco oblizującym wargi, blondynkiem?-uniosła
idealnie wymodelowaną brew, a ja spaliłem buraka.
-Uhm...
tak mi się wydaję.-skrzywiłem się, a Sky zachichotała.
-Sky
Ferreira.-wyciągnęła w moją stronę dłoń, którą zaraz
chwyciłem. Ona kopie prądem czy mi odwala?
-Niall
Horan.-uśmiechnąłem się nieśmiało.
-Co
w takim klubie robi taki aniołek, Niall?-spytała ciągle mnie
obserwując. Przygryzłem wargę i spuściłem wzrok na swoje
trampki. Swoją drogą od kiedy stały się takie interesujące?
-To
przez tego palanta, który migdali się z twoją
przyjaciółką.-burknąłem i kątem oka zerknąłem na
wymieniających ślinę Zayna i Perrie.
-Uroczo
razem wyglądają. Przyda jej się ktoś, kto o nią zadba. Zayn
wygląda na opiekuńczego, mimo swojego niegrzecznego wyglądu.
-Uhm,
tak. Zayn szybko się przywiązuje i jeśli naprawdę mu zależy to,
to pokazuje.
-A
ty?
-Co
ja?-spytałem zdezorientowany.
-Harry,
poproszę dwie tequile!-machnęła ręką do kędzierzawego barmana,
nalewającego piwo. Kiwnął głową, a Sky znów wróciła do mnie
wzrokiem.-Więc? Jak z tobą? Masz taką osobę, o którą możesz
zadbać?-czy ona mnie o to naprawdę spytała? Co mam je
odpowiedzieć? Że żadna mnie nie chce?
-Emm...
cóż, w mojej szkole dziewczyny wolą brunetów, a ja cóż... jak
widać.-wskazałem na swoje potargane, farbowane blond włosy.-Nie
jestem też jakoś wyjątkowo urodziwy, więc sama
rozumiesz.-wzruszyłem ramionami. Zacząłem nerwowo strzelać
palcami i rozglądać się po sali. Na scenę wszedł właśnie jakiś
facet z gitarą i mikrofonem. Zayn mówił mi kilka razy, że
przychodzą u też tacy jak ja – w sensie, że grają dla rozrywki
tutaj w klubie. Może mógłbym kiedyś spróbować?
-Jesteś
głupi.-palnęła. Zmarszczyłem czoło i spojrzałem w jej bijące
ciepłem oczy.-No co? Jesteś głupi. Nie masz dziewczyny tylko
dlatego, że w szkole żadna się tobą nie interesuje?-spytała
unosząc głupkowato brwi. Jest zbyt pewna siebie. Ale podoba mi się
to.
-No
w sumie...uhm tak.-zachichotałem.-Zayn zawsze był, wiesz, tym
gorącym. Ja byłem i jestem jego najlepszym kumplem.
Przyzwyczajenie.-Sky ułożyła usta w dziubek, najprawdopodobniej
przygryzając policzek. Po chwili wstała gwałtownie z krzesła i
sięgnęła po swoją szklankę, którą przed chwilką zaserwował
nam Harry.
-Bierz
swojego drinka i chodź ze mną.-powiedziała głośno chcąc
przekrzyczeć piosenkę i chwyciła mnie za dłoń. Splotła nasze
palce, podczas gdy ja sięgałem po swoją tequilę. Ciągnęła mnie
w stronę jakiegoś tłumu, dziko tańczących nastolatek. Zerknęła
na mnie szybko i szła dalej. Gdy byliśmy w ciemnym korytarzu,
skręciła w prawą i otwierając drzwi weszła do łazienki.
-Nie
żeby coś Sky, ale jeśli masz zamiar tu się... co ty
robisz?-spytałem czując jak rozpina moją dżinsową kurtkę.
-Pomogę
ci w siebie uwierzyć.-mruknęła sięgając do guzików przy mojej
białej bluzce. Rozpięła trzy kolejne i kładąc jedną dłoń na
moim torsie, uśmiechnęła się.-Trenujesz. To bardzo, bardzo
dobrze, Niall.-nie wiem czemu, ale podobało mi się jak wymawia moje
imię. W jej ustach brzmiało tak... seksownie.
-Sky
możesz mi powiedzieć co ty robisz?-spytałem zszokowany jej
zachowaniem. Hello laska mnie prawie rozbiera i to w jakiejś
obskurnej łazience.
-Jeszcze
momencik.-jej dłoń powędrowała do moich spodni, delikatnie
ciągnąc je w dół. Umm, wydaje mi się, że były i tak dość
nisko.
-Hej!-krzyknąłem,
gdy niespodziewanie pociągnęła moje bokserki w górę.
-Były
odrobinkę za nisko. Przecież cię nie zgwałcę.-zaśmiała się
uroczo. Powróciła do wcześniejszej postawy i przechylając głowę
w bok, zeskanowała mnie od góry do dołu. Zmierzwiła palcami
prawej dłoni moje włosy i sięgnęła opuszkiem palca do policzka.
Przejechała nim po całym odcinku linii szczęki i uśmiechnęła
się delikatnie.
-Jesteś
śliczny Niall.-gdy to powiedziała, poczułem ciepło na
policzkach.-Wypij go.-poleciła podając mi drinka. Odebrałem go od
niej i przystawiłem do swoich ust. Był dobry. Może mocniejszy od
mojego wcześniejszego, ale dobry.
-Pasowałaby
ci stylówa niegrzecznego chłopca.-stwierdziła, obserwując mnie.
Zakrztusiłem się, co skwitowała śmiechem. Sięgnęła moich
ramion i odwróciła mnie stronę lustra wiszącego nas
umywalką.-Tylko spójrz.-poleciła stając za mną. Mam dodać, że
ciągle mnie trzymała za ramiona?
-Ja
jako niegrzeczny chłopiec? Haha, nie.-parsknąłem.-Jestem grzecznym
chłopcem. Nie pamiętam nawet kiedy ostatnio całowałem jakąkolwiek
dzie...-przerwała mi nagle złączając nasze usta w pocałunku. Jej
język z łatwością wsunął się między moje wargi i zaczął
penetrację wnętrza ust. Dłonie popchnęły mnie na kafelkową
ścianę, a ciało przylgnęło idealnie do mojego. Jedna dłoń
powędrowała na mój kark, a druga torowała sobie drogę w dół
mojego brzucha. Moje ciało przeszedł dreszcz i mimo, iż chciałem
to przerwać to nie mogłem. Było mi zbyt dobrze.
Łaknąłem bliskości. Chciałem by mi ją ktoś dawał, a pocałunek
ze Sky mi jej dostarczał.
Chwyciłem
jej talię i przyciągnąłem ją do siebie jeszcze bardziej.
Przygryzłem jej wargę, na co odpowiedziała mi cichym jękiem.
Oddawałem pocałunek coraz gwałtowniej, a blondynce najwidoczniej
to pasowało bo chwyciła moją koszulkę i przyciągnęła mnie do
siebie.
Gdy
jej dłoń sięgnęła paska moich spodni, zdębiałem. Co ona
chciała zrobić?
-Sky...
-Ciii,
sprawię, że poczujesz się piękny... poczujesz się
dobrze.-szepnęła, rozpinając mój rozporek.-Jeśli będzie źle,
powiesz, a ja przestanę.-oddychałem
nierówno, kiedy uśmiechnęła się pod nosem i zmierzyła wzrokiem
zerkając na mnie od dołu. Byłem zawstydzony, podczas gdy ona
wyglądała na kompletnie odprężoną. Chciała mi zrobić...kurwa
nazwijmy to po imieniu. Chciała mi zrobić loda. Mnie. Boże. Jeśli
w tym Maxynie mam przeżywać takie chwile to jestem za imprezowaniu
co piątek, jak nie codziennie. Teraz stałem jak sparaliżowany
napawając się dotykiem jej warg na skórze mojego brzucha. Czułem
jakbym odpływał. Było mi tak zajebiście dobrze dzięki alkoholowi
buzującemu w moich żyłach i klęczącej przede mną dziewczynie.
Kiedy
zacząłem odzyskiwać świadomość, Sky zsuwała moje bokserki i
spodnie do kostek. Myślałem, że się przewrócę gdy poczułem jej
ciepłe usta wokół mojego penisa. Chwyciła go w dłoń i zaczęła
powoli stymulować.
-Sky...-jęknąłem
uderzając ręką w ścianę. Miałem ochotę coś rozwalić, coś
ścisnąć, targały mną tak ogromne emocje, że to nie do
pomyślenia. Gdy językiem musnęła końcówkę mojego penisa, oszalałem.
Jezusie Chrystusie. Przymknąłem oczy, głośno wzdychając i co
chwila pojękując jej imię.-Kurwa Sky.
Zerknąłem
na nią z góry i mimowolnie się uśmiechnąłem. Przypadkowa, w
dodatku seksowna laska właśnie robi mi loda. Zauważyłem, że co
chwila odgarnia swoje blond włosy, więc nie zastanawiając się
odgarnąłem je z jej twarzy i dopiero teraz zauważyłem jak
pociągająco wygląda z moim penisem w pomalowanych czerwoną
szminką ustach. Czy wszystkie seksowne dziewczyny używają tylko
takich kolorów szminek?
-Sky,
ja... -sapnąłem czując narastające ciepło w podbrzuszu.
Przyspieszyła ruch głową, jak i ręką, a ja zacisnąłem w pięść
jej włosy. Jej lekko wbijające się w moje udo paznokcie, zadrapały
moje udo zostawiając na nim ślad po jej dłoni. Wypuściła go na
chwilę z ust, by oblizać go po całej długości i znów zatopić w
swoim gardle. Czułem jak odbija się od jego ścianek i miałem
ochotę krzyczeć jak oszalały. Było mi tak zajebiście.
W
momencie gdy doszedłem w jej ustach, wykrzyknąłem jej imię,
jeszcze mocniej zacieśniając uścisk ręki.
Co
się właśnie do chuja wydarzyło?
Fajnie się zaczyna ♥ czekam na next :) Możesz mnie informować o nowych rozdziałach na tt?
OdpowiedzUsuń@Luv_My_Selena
Świetne tłumaczenie, będę wchodziła tu bardzo często, nie poganiam, ale pokochałam to opowiadanie :) Jeżeli jest taka możliwość to o nowych rozdziałach mogłabyś mnie informować na tt @Smervus :)
OdpowiedzUsuńLooool :D Pierwsze opowiadanie o Niall'u , które czytam i nie zamierzam przestać <3 TT znasz skarbie ;*
OdpowiedzUsuńZajebiste! Mogłabyś mnie informowac na tt? @NatalieBunnySmi
OdpowiedzUsuńno to ten przyszedł czas na opinie Korni xD
OdpowiedzUsuńwiec po 1
"wolniej Zayn, wolniej' przy każdym seksie.-wyrzucił, a mnie szczęka opadła.-Chce się pieprzyć jak ślimak, niech szuka ślimaka. Ja jestem dzikim łowcą, pieprzę 100km/h i potrzebuję się wyładować na jakimś zgrabnym, ciasnym tyłeczku i..." booże te 1OOkm na godzine mnie rozjebało po całości xD się śmiałam jak idiotka chyba przez 1O minut hahahahahahaha xD dobra boże stop.
po 2
to jest zasadniczo lepsze od "sex 101" z harrym. od Darka co jeszcze, Dangera, Colda. Boże to jest zajebiste.
po 3
jak już ci mówiłam na tt jestem zbokiem xD i ten podoba mi się wszystko co związane z sexem hahah boże powinnam się leczyć ale chuj wam w dupe ludzie xD
po 4
piszesz wspaniale. wszystko ładnie pięknie.
dobrze dobrane sformułowania. wszystko się trzyma kupy .
po 5
jest to już jedno z moich ulubionych fanfikszyn. a wiec że ja mam wysokie wymagania co do tego.
dlatego twoje ZAJEBISTE SJFJENDKF O KURWA ITD fanfikszyn idzie do mojej zakładni "ajdrnka fanfikszyn" *se bądź zaszczycona xD*
po 6
zajebiście odbrałaś tutaj bohaterów. Sky pasuje doskonale do tego opowiadania.
trafilaś w dziesiątkę kochana xD
chyba napisałam wszystko. chyba ... jak coś to jeszcze dopisze xD
kocham cię i to ff pozdrawiam i widzę nexta jutro xDD @aberrantnialler
To jest po prostu zajebiste !!
OdpowiedzUsuńCzekam na next x
Informuj mnie skarbie xx
@xAgata_Sz
ZAJEBISTY ROZDZIAŁ, CZEKAM NA NASTĘPNY <33
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba *.* Nie mogę się doczekać kolejnego <33 xx.
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie. Bardzo mnie zaciekawiło i nie.mogę się doczekać kolejnego rozdziału (: Mogę prosić o informowanie? @_Zettt_
OdpowiedzUsuńBędę bardzie wdzięczna. Dziękuję i pozdrawiam, Zeeet~ ;3
Informuj mnie bo to zajebiste jest. <3
OdpowiedzUsuń@buudynlove
Wyczepisty. Kiedy next???????
OdpowiedzUsuńOh god,kiedy nastepny rozdzial? *-*
OdpowiedzUsuń:-*!Zajebisty!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń